Aktywista trąbił "***** ***" podczas protestu. Policja chciała ukarać go mandatem. Sąd: Miał do tego prawo

Dodano:
Protest przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego Źródło: PAP / Łukasz Gągulski
Opolski Sąd Rejonowy uznał, że aktywista Jarosław Pilc miał prawo używać klaksonu podczas ubiegłorocznego protestu organizowanego przez Strajk Kobiet.

Do zdarzenia doszło 31 października 2020 r. podczas protestu Strajku Kobiet po wyroku TK, uznającym, że tzw. aborcja eugeniczna jest niezgodna z konstytucją

"Tego dnia działacz opolskiego Alarmu Smogowego Jarosław Pilc jechał za kolumną manifestantów i – jak sam przyznał – w ramach solidarności z protestującymi trąbił klaksonem <***** ***>. Zdaniem policji użył klaksonu bez uzasadnionego powodu, więc złamał jeden z przepisów o ruchu drogowym. Policja usiłowała ukarać go to mandatem, ale Pilc stwierdził, że jedynie realizował swoje konstytucyjne prawo do protestu" – opisuje serwis rp.pl. "Osiem gwiazdek" to wulgarne hasło, za którym kryje się wezwanie "jeb** PiS".

Sąd po stronie aktywisty

Lokalny serwis opowiecie.info informuje, że Sąd Rejonowy w Opolu przychylił się do stanowiska Pilca. Zdaniem sądu, obwiniony brał udział w pokojowym zgromadzeniu o charakterze spontanicznym, a jego uczestnicy korzystali z wolności zgromadzeń i prawa do swobodnego wyrażania swojego zdania na określony temat, za gwarantowanych w Konstytucji RP.

– Używanie sygnału dźwiękowego podczas takiego zgromadzenia stanowiło symboliczny znak sprzeciwu wobec zaistniałej sytuacji nie tylko politycznej, ale tutaj w szczególności chodzi o to zaostrzenia przepisów antyaborcyjnych, co jak wiadomo w tamtym czasie w Polsce spowodowało wiele licznych protestów w tym również takich, w których uczestniczyli kierowcy, właśnie wyrażający swój sprzeciw co do tego zaostrzenia, poprzez używanie klaksonów samochodowych – stwierdziła w ustnym uzasadnieniu sędzia Joanna Stelmach.

Źródło: opowiecie.info/rp.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...